Ostatnie "porcelanowe" mani nosiłam tylko dobę, ponieważ miałam problem z białym Semilacem. Oba lakiery użyte do poprzedniego zdobienia były nowe, kupione z tego samego źródła, bazę i top również mam od dłuższego czasu. Niestety, ale paznokcie pomalowane białym zaczęły mnie boleć następnego ranka, wieczorem po powrocie z pracy musiałam zdjąć lakier. Pierwszy raz mi się coś takiego przytrafiło. Całe szczęście po zmyciu ból ustąpił i nie stała mi się żadna krzywda.
W tygodniu nie mam czasu na nowe hybrydy, więc nosiłam tylko odżywkę. Swoją drogą słynną 8w1 Eveline, która na mnie działa :)
Koniec gadania (pisania?), przejdźmy do malowanka.
Jeden paznokieć lekko się nadłamał, więc musiałam się ratować klejeniem :(
Złoty dodatek: Lovely Snow Dust (najulubieńszy)
Rimmel Punk Rock
och to złoto, jak ja żałuje że go nie zakupiłam w tamtym roku :P
OdpowiedzUsuńjak ja się cieszę, że udało mi się je wtedy upolować :)
Usuńjakie bure? piękne, eleganckie :) Bardzo mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuń:) miło mi
UsuńOba lakiery mam i uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancki mani :) Złoto na małym palcu wygląda super!
OdpowiedzUsuń:) taki mały złoty akcencik
Usuń